Sztuka inwestowania

Witam po przerwie,
Patrząc tylko na wykres to wiele się nie zmieniło - poziomy mamy jak przed dwoma tygodniami :) Wnikając głębiej - LOP na fucie skisła o 30 tys, krótki korsarz zniknął z zestawienia. Jest pozwolenie na wzrosty? Na pierwszy rzut oka jest.
Faktem jest, że powoli rośniemy, minusem że bez obrotu, nie tyle siłą popytu ile wstrzymaniem podaży i brakiem dołowania rynku pkcem koszami. Dużo spadło, dużo musi odbić. Proste :) Na jak długo wystarczy takiego paliwa?
Podtrzymuję moją prognozę sprzed dwóch tygodni – powinniśmy zobaczyć jeszcze jedno zejście. Nie twierdzę że tym ruchem nie zajdziemy wyżej – cieszmy się wzrostami póki trwają a koniec miesiąca nie powinien w tym bardzo przeszkadzać – twierdzę, że im wyżej teraz zajdziemy z tym większym hukiem później spadniemy.

Kolejna analogia na poparcie moich wątpliwości odnośnie obecnych wzrostów. To co było na wykresie wigu20 week i to co mamy na day. W obu przypadkach druga korekta (czyli miejsce gdzie się obecnie znajdujemy) wyszła ponad falę 4. (proszę pominąć fakt że 5 nie są najniżej a 4 zachodzi na 1 – chciałem zaprezentować jedynie strukturę ruchu)

zapraszam do polemiki

zdrówka
Topix

Możliwe, że coś się zaczyna dziać na kontraktach ... Nie wykluczam nagłego wzrostu.

topix napisał(a):Podtrzymuję moją prognozę sprzed dwóch tygodni – powinniśmy zobaczyć jeszcze jedno zejście. Nie twierdzę że tym ruchem nie zajdziemy wyżej – cieszmy się wzrostami póki trwają a koniec miesiąca nie powinien w tym bardzo przeszkadzać – twierdzę, że im wyżej teraz zajdziemy z tym większym hukiem później spadniemy.

Kolejna analogia na poparcie moich wątpliwości odnośnie obecnych wzrostów. To co było na wykresie wigu20 week i to co mamy na day. W obu przypadkach druga korekta (czyli miejsce gdzie się obecnie znajdujemy) wyszła ponad falę 4. (proszę pominąć fakt że 5 nie są najniżej a 4 zachodzi na 1 – chciałem zaprezentować jedynie strukturę ruchu)

Witaj!

Niewykluczone, że dobijającą falę spadkową już widzieliśmy. Powszechne jest chyba oczekiwanie, że obecny ruch w górę to "4" więc doświadczenie podpowiada, że liczący fale po raz kolejny mogą się na tym przejechać i z ostrymi spadkami już się pożegnaliśmy. Rynek pokaże.

:)

Dziś dobry dzień na ustawienie lokalnego max - koniec takiego miesiąca to okazja do dressingu dla funduszy.

Nie wydaje mi się że dołki mamy za sobą. Wchodzimy w okolicę gdzie niektórzy będą w ciemno w S wchodzili. A jeśli mamy besse to teraz zaczynają się ciekawe poziomy pod zajęcie pozycji S, które mogą dobrze dać zarobić.

Poza W20 pozostałe indeksy na naszym rynku zachowują się jak w lutym 2008 roku czyli znajdują się w korekcie po pierwszej fali spadków.

Dane dotyczące PKB 2Q niewiele w tej chwili znaczą - kluczowe będą odczyty za 3Q i 4Q - to tam spodziewane jest spowolnienie.

Nie wiem jaki powód jest tak dużego optymizmu dla polskiej gospodarki na 2012 rok w ocenie analityków - Rząd nie jest przygotowany na spowolnienie wzrostu gospodarczego, a wysoki obecnie deficyt przy spadku wpływów z podatków spowoduje potrzebę cięć wydatków w przyszłym roku - a to jedyny stymulant polskiej gospodarki od 3 lat. Nie mam obecnie danych pod ręką ale analizując ostatnie dwa lata ale z tego co kiedyś analizowałem nominalne wzrosty PKB były równe przyrostowi długu publicznego. co to oznacza w praktyce? Że stosowaliśmy praktyki luźnej polityki fiskalnej w kryzysie podtrzymując wzrost gospodarczy stymulacją pieniędzmi podatników. To narzędzie nie sprawdzi się w roku 2012 - chyba że Rząd całkiem ofe zlikwiduje lub zmieni konstytucyjną definicję długu.

Dlatego moim zdaniem LongTerm L jest bardzo ryzykowny. Nie widzę pod niego podstaw makro w samej polskiej gospodarce.

barsie napisał(a):Dziś dobry dzień na ustawienie lokalnego max - koniec takiego miesiąca to okazja do dressingu dla funduszy.

Nie wydaje mi się że dołki mamy za sobą. Wchodzimy w okolicę gdzie niektórzy będą w ciemno w S wchodzili. A jeśli mamy besse to teraz zaczynają się ciekawe poziomy pod zajęcie pozycji S, które mogą dobrze dać zarobić.

Poza W20 pozostałe indeksy na naszym rynku zachowują się jak w lutym 2008 roku czyli znajdują się w korekcie po pierwszej fali spadków.

Dane dotyczące PKB 2Q niewiele w tej chwili znaczą - kluczowe będą odczyty za 3Q i 4Q - to tam spodziewane jest spowolnienie.

Nie wiem jaki powód jest tak dużego optymizmu dla polskiej gospodarki na 2012 rok w ocenie analityków - Rząd nie jest przygotowany na spowolnienie wzrostu gospodarczego, a wysoki obecnie deficyt przy spadku wpływów z podatków spowoduje potrzebę cięć wydatków w przyszłym roku - a to jedyny stymulant polskiej gospodarki od 3 lat. Nie mam obecnie danych pod ręką ale analizując ostatnie dwa lata ale z tego co kiedyś analizowałem nominalne wzrosty PKB były równe przyrostowi długu publicznego. co to oznacza w praktyce? Że stosowaliśmy praktyki luźnej polityki fiskalnej w kryzysie podtrzymując wzrost gospodarczy stymulacją pieniędzmi podatników. To narzędzie nie sprawdzi się w roku 2012 - chyba że Rząd całkiem ofe zlikwiduje lub zmieni konstytucyjną definicję długu.

Dlatego moim zdaniem LongTerm L jest bardzo ryzykowny. Nie widzę pod niego podstaw makro w samej polskiej gospodarce.

Barsie :) Fajny komentarz.
Pozwolę sobie jednak wtrącić mała alternatywę, załóżmy, że w najbliższym czasie rozwinie się bardzo rynek/popyt wewnętrzny w Chinach, wtedy duża częśc firm zaczęłaby notować dosyć dobre wyniki bo są tam już zainstalowane od dawna. Co ciekawe, pomogłoby to również w dużej mierze Polsce, bo nasze PKB jest mocno uzależnione od poczynań Niemców, a jak wiemy, Niemcy są dosyć mocno gospodarczo nastawieni na handel i produkcję w takich krajach jak Chiny.
Dodatkowo wraz z zakończeniem konfliktu w Libii kończy sie problem z ropą naftową, a zatem i presja inflacyjna.