Poniedziałkowe spotkanie do popołudniowych godzin nie wniosło sobą niczego nowego. Fajerwerki zaczęły się po otwarciu rynków amerykańskich. Mało istotne jest czy to rozczarowanie brakiem wyraźnego odejścia od z takim trudem bronionych minimów, czy to lekki przycisk podaży w Stanach okazał się kroplą przelewającą czarę goryczy na miejscowej GPW. Ważne, że poleciało w dół na wyraźnie większym obrocie niż ten wygenerowany trzymaniem rynku.
Wszystko wskazuje na to, że korekta w której przyszło nam obecnie żyć ma się nieźle i nie zamierza kapitulować. W całym zamieszaniu pocieszającym jest fakt, iż spadło Wigiem20 a mniejsze indeksy miały się relatywnie nieźle.
Trawestując modną ostatnio kwestię można spytać: Jak grać? Jeśli jutro otworzymy się luką to pozostaje grać krótkimi w założeniach pogłębienia ruchu spadkowego z uważną obserwacją najbliższych wsparć budowanych w oparciu najbliższe poziomy techniczne. Jeśli obronimy poniedziałkowe minima indeksowe warto zawalczyć o korektę korekty z odpowiednio ustawionymi stopami na wypadek błędnych założeń.
Bardziej długoterminowo nadal przebywamy w czymś na kształt spadkowego kanału i (zakładając że pozostajemy w 4 fali z punktu widzenia Elliotta) nadal wydaje się, że to nie koniec wzrostów a obecne osłabienie to jedynie korekta dwumiesięcznego umocnienia.
zdrówka
Topix