Po zachowaniu rynku w poniedziałek wydaje się, że to jeszcze nie koniec spadków – jak na razie popytu nie stać na więcej niż kilka godzin powstrzymywania podaży i ponownie ustawiony fiksing.
Trudno wnioskować czy czynnikiem sprawczym jak na razie dwudniowego osłabienia było rozczarowanie brakiem wyjścia nad ubiegłotygodniowe maksima czy wydrenowanie rynku z kapitału ofertą PKO BP, jednakże efektem jest pogłębienie przeceny z którą zmagamy się już prawie miesiąc.
Docelowo wszystkie oczy są zwrócone na okolice 2450-60 pkt na indeksie Wig20 gdzie powinniśmy zaobserwować większą aktywność popytu jeśli spadki z którymi mamy do czynienia obecnie to faktycznie jedynie korekta poprzednich wzrostów.
Wnioski z wczoraj jak najbardziej aktualne.
zdrówka
Topix