Sztuka inwestowania

Wyższy dołek intra pozwolił na odejście od minimów. Wczorajsze Stany i dzisiejsza Japonia też coś pomogły i teraz czas na 2473 a później walka o wyjście z najszybszego kanałka (na żółto) inaczej grozi nam powrót tam skąd przybyliśmy :)

zdrówka
Topix

Odnośnie prognozy Majora zgadzam się z nim. Na poparcie jego tezy można zauważyć, że jeżeli wzrosty do czerwca ubiegłego roku do stycznia miały strukturę pięciofalową (fala duża 1 -zamiast niej można dopatrzyć się też struktury ABC na Wig20), a obecnie przechodzimy korektę (fala 2 lub B [gdy wcześniejsza struktura to ABC]) to potencjalny minimalny zasięg fali 3 lub C to 100% .- 3030pkt.
Jak wiemy sytuację na giełdzie determinuje koniunktura gospodarcza danego regionu oraz świata. Można zweryfikować ten scenariusz dla naszego kraju biorąc pod uwagę PKB, stopy procentowe, PMI, CLI oraz otoczenie makroekonomiczne PMI, ZEW, IFO (dla Niemiec) oraz wskaźniki CLI dla innych krajów. Czy dobór tych wskaźników jest dobry nie wiem ale warto spróbować (wiedzieć wcześniej co może się dziać to już dobrodziejstwo). Może koledzy maja dane historyczne w postaci plików - .csv .txt lub .xlsx. to pokuszę się o taką analizę w wolnym czasie.

PS. Przejście 2473 zabierze trochę czasu - opór na intra wynikający z wideł pitchworka

Bezrobocie i czynniki je powodujące rośnie. PKB spada i będzie spadać, bo czynniki powodujące spadek rosną w siłę. Emigracja młodych rośnie i będzie rosła. Obsługa długu jest coraz droższa i będzie jeszce droższa, bo nie robi się nic aby ją obniżyć. Obciążenia fiskalne rosną i będą rosły, co będzie jeszcze bardziej spowalniać gospodarkę.
A Wy widzicie WIG20 na 4000? Ja też uważam, że za parę(naście) lat tam się znajdzie, ale przedtem zaliczy spadek pomiędzy 1500 a 2000.

W ostatnich dwudziestu latach firmy rosły dzięki wierze w potencjał rozwojowy niedorozwiniętej gospodarki Polski. Teraz rozwój już jest wolny, rynek nasycony i przychodzi czas odkrycia kart oraz weryfikacji rzeczywistej stopy zwrotu z kapitału.

inwestor napisał(a):Bezrobocie i czynniki je powodujące rośnie. PKB spada i będzie spadać, bo czynniki powodujące spadek rosną w siłę. Emigracja młodych rośnie i będzie rosła. Obsługa długu jest coraz droższa i będzie jeszce droższa, bo nie robi się nic aby ją obniżyć. Obciążenia fiskalne rosną i będą rosły, co będzie jeszcze bardziej spowalniać gospodarkę.
A Wy widzicie WIG20 na 4000? Ja też uważam, że za parę(naście) lat tam się znajdzie, ale przedtem zaliczy spadek pomiędzy 1500 a 2000.

W ostatnich dwudziestu latach firmy rosły dzięki wierze w potencjał rozwojowy niedorozwiniętej gospodarki Polski. Teraz rozwój już jest wolny, rynek nasycony i przychodzi czas odkrycia kart oraz weryfikacji rzeczywistej stopy zwrotu z kapitału.

Inwestor, no tak można to uznać za racjonalny wywód problem jednak w tym że trudno doszukać się w przeszłości ruchu naszych indeksów, jako racjonalnej odpowiedzi na polskie wskaźniki gospodarcze. Zazwyczaj ruchy wywołują dane międzynarodowe.

Ten śmiały wręcz szalony scenariusz ( przy dzisiejszych realiach gospodarczych) wysnuty został na gruncie czystej analizy technicznej przez Majora z którym się zgadzam. Pogląd ten stoi w sprzeczności z tym czym żyje ulica, telewizornia i opinia publiczna wyrażony postem inwestora. Ale czy to jest obiektywna prawda nie wiem. To należy sprawdzić bowiem tylko rożnego rodzaju dane ekonomiczne w powiązaniu z mechanizmami rządzącymi rynkiem dadzą nam rzeczywisty obraz.
Przykład PMI przemysłu polskiego. Wiemy że było i jest źle, bezrobocie rośnie, plajtują firmy – to mówi ulica i telewizornia. Ale twarde dane temu przeczą PMI od połowy ubiegłego roku rośnie. Managerowie nabywający różnego rodzaju dobra i usługi dla przemysłu ( profesjonaliści ) mają inne zdanie. Efekt – WIG wzrósł zamiast paść na „mordę” wg ulicy. Słaba dynamika wzrostu tego wskaźnika z grudnia być może spowoduje pewną stagnację na rynku.
Z tego przykładu wyciągam wniosek, że tylko rzetelna weryfikacja da odpowiedź na ten szalony ( a może nie) scenariusz wydarzeń.

Nie wiem czy wiadomość nie przeszła bez większego echa:

American consumers increased their debt in the final three months of 2012 for the first time since the fourth quarter of 2008, which was during the middle of the last recession, the New York Federal Reserve Bank said Thursday. Consumer credit rose $31 billion to break a four-year downtrend. The bank said the increase mainly occurred in non-housing related debt such as student and auto loans and credit cards. Overall mortgage debt was basically flat, though new mortgage debt rose $553 billion and increased for the fifth straight quarter. All together, consumer debt edged up 0.3% to $11.34 trillion in the 2012 fourth quarter. Yet debt is 10.5% lower compared to the peak of $12.68 trillion in the third quarter of 2008, the bank said.

Caly raport tu:

http://www.newyorkfed.org/research/nati ... Q42012.pdf

jutro wyniki miedziaka oczekuje jakiegoś konkretnego ruchu albo w górę albo w dół. Ciekawe jakie bedą wszyscy pesymistycznie nastawieni więc wydaje mi sie ze dlatego ta dzisiejsza wyprzedaż zobaczymy jutro. Nie wiecie o której godzinie podaj z reguły wyniki kghm przed sesja??

ronin napisał(a):

inwestor napisał(a):Bezrobocie i czynniki je powodujące rośnie. PKB spada i będzie spadać, bo czynniki powodujące spadek rosną w siłę. Emigracja młodych rośnie i będzie rosła. Obsługa długu jest coraz droższa i będzie jeszce droższa, bo nie robi się nic aby ją obniżyć. Obciążenia fiskalne rosną i będą rosły, co będzie jeszcze bardziej spowalniać gospodarkę.
A Wy widzicie WIG20 na 4000? Ja też uważam, że za parę(naście) lat tam się znajdzie, ale przedtem zaliczy spadek pomiędzy 1500 a 2000.

W ostatnich dwudziestu latach firmy rosły dzięki wierze w potencjał rozwojowy niedorozwiniętej gospodarki Polski. Teraz rozwój już jest wolny, rynek nasycony i przychodzi czas odkrycia kart oraz weryfikacji rzeczywistej stopy zwrotu z kapitału.

Inwestor, no tak można to uznać za racjonalny wywód problem jednak w tym że trudno doszukać się w przeszłości ruchu naszych indeksów, jako racjonalnej odpowiedzi na polskie wskaźniki gospodarcze. Zazwyczaj ruchy wywołują dane międzynarodowe.

Właśnie dlatego będzie rosło, bo nikt nie wierzy we wzrosty. Pieniądz jest tworzony z powietrza i ciśnienie musi gdzieś znaleść ujście dlatego będą pompować. Przypominam, że od dołka w marciu 2009 też rośliśmy na złych newsach.

Polecam poniższy film, który pokazuje, że machiny tworzenia pieniądza nie da się już tak łatwo zatrzymać: http://www.youtube.com/watch?v=Ue_lzEIVhnE

Nikt nie wierzy we wzrosty? Ja widzę, że na wszystkich forach większość widzi wzrosty. Ulica się sparzyła i jeszcze przez parę lat nie wejdzie a tylko to mogłoby wywołać szaloną hossę.