Prawda jest taka ,że w piątek byki zawaliły. Ale to nie znaczy, że przyszła kryska na metyska. Co tu dużo mówić, kolejny raz odbiliśmy się od 2500. Im częściej się tak dzieje, tym opór silniejszy. Ale tak prawdę powiedziawszy wszystko rozstrzygnie się w środę, czekając na FOMC, wtedy coś się wyjaśni w sprawie luzowania polityki pieniężnej w USA. Scenariusz jest prosty. Trend wzrostowy nadal obowiązuje, ale jeśli spadniemy poniżej wczorajszego minimum to sytuacje się deczko pogorszy.... no i na dodatek dochodzi (chyba we wtorek) informacja rządu w sprawie OFE. Co zrobią? Nie wiem. Faktycznie, następny tydzień to może być marazm wokół 2450, ale niespodzianka zawsze możliwa.
Pozdrawiam.