Ani Draghi, ani FED nie wstrząsnęli rynkami, może zrobią to dzisiejsz publikacje danych z rynku pracy w USA (14:30), bo jeżeli nie, to jesteśmy skazani na lokalne rozgrywki dużego gracza, którego zachowanie trafnie ukazuje analiza znaleziona przez "rytyz".
Jak sądzicie?