Dziś odwrotnie, czyli wyboje na górze. Co prawda mniejsze, ale jak wiemy do góry jest z natury trudniej niz w dół.
Raczej spodziewałbym się końca euforii poniżej albo w okolicach maksimum z 2 kwietnia.
Moderatorzy: Morfeusz, topix, gienek, Darkh, olab, bono, skippy, krezus, kolargol
tomot napisał(a):widzialem twoje fusy wczoraj, widzialem tam tez kreske pociagnieta z wyzszego punktu :] i wlasnie to jest zaskoczeniem ze ruch odbyl sie tak szybko bez najmniejszego podejscia w gore
tomot napisał(a):nadal tak myslisz skippy ?...
Vykosh napisał(a):...Dzisiaj mial byc punkt przelomowy wg chyba Bradleya. Jakos na razie sie na to nie zanosi...
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości