przez LeM » 2008-06-10, 10:17
Nie mogę już tego zdzierżyć. Czemu Kucz nie zajmie się tym co robi dobrze, czyli analizą rynków, a prognozy zostawi wróżkom? Chyba lepiej by to zrobiły...
Wczorajszy poranny:
"Problem w tym, że z polscy inwestorzy za pewnością nie oczekiwali tak fatalnego zakończenia sesji w USA. Dlatego też dzisiejszą sesję powinniśmy rozpocząć spadkami. Jeśli jednak w USA będzie się zapowiadało odbicie (DJIA rósł na początku sesji ponad 80 pkt), pod które zaczną rosnąć indeksy w Europie, to u nas skala spadku ulegnie znacznej redukcji lub nawet WIG20 lekko wzrośnie."
Wynik dzienny W20: -1,8%
Dzisiejszy poranny:
"GPW w poniedziałek nie zaskoczyła. Spadek WIG20 o 1,5 procent był normalną i oczekiwaną reakcją na piątkowa przecenę na rynku akcji w USA i na olbrzymi wzrost ceny ropy. Po rozpoczęciu sesji indeksy osuwały się – gracze całkowicie nie zwracali uwagi na to, że w Europie panował spokój"
To jak? Zaskoczyła czy nie zaskoczyła? W20 zakończył dzień lekkimi wzrostami czy na minimach i to większych niż 1,5%?
Może ja mam coś ze wzrokiem?
Dodajmy do tego różowe okulary (od połowy maja to tylko niegroźna korekta - na początku miała być podręcznikowa, teraz już chyba nie jest)... Przestaję rozumieć Kucza... Przez większość hossy jej nie dostrzegał, teraz widzi wzrosty tam gdzie ich nie ma.
Nawet jeśli to korekta to, umówmy się, że 50% zniesienie nie jest niegroźnym wahnięciem czy podręcznikowym zasięgiem korekty.
Zejście do tego poziomu oznacza, że byki są w dużych opałach i w krótkim terminie utraciły kontrolę nad rynkiem a szanse na kontynuację trendu wzrostowego są co najwyżej połowiczne.
Poważnie zaczynam podejrzewać, że komentarze pisane są "pod dział sprzedaży" Xeliona.
Podpytywałem o to na blogu ale ktoś udał zaskoczonego.
Jeżeli tak nie jest to ktoś sie po prostu grubo myli.
Tak czy siak - szkoda.
Ostatnio edytowany przez
LeM 2008-06-10, 10:21, edytowano w sumie 2 razy