Sztuka inwestowania

moze scenariusz na jutro:
z rana spadki do ok 2070, a pozniej UP
co Wy na to

Ja zdania nie zmieniam: (patrz)



P.S. To może pokrywać się z wersją MALCO. Pozdrawiam.

Zgadzam sie z Malco to calkiem mozliwe

Sytucja na DJ

nA WYKRESIE WEEK duza biala swieczka ale na razie caly czas nie mamy do czynienia z przenikaniem a wyrzyceniem co zapowiada kontynuacje spadku, potrzebny dobry koniec tygodnia
Naw ykresie day mamy po gwiezdzie porannej swieczke odpoczynlu co sugeruje siłe byka i mozliwośc kontynuacji wzrostu.jednak przed nami bardzo silny opor w postaci polowy czarnej ''tygodniowki''
Ponadto cały czas nie przebilismy sie przez 32% fiba!!!

Nsz rynek na day nie wyglada zachęcająco.....ie utworzylismy porannej gwiazdy i cały czas mamy do czynienia z czarnymi swiecami co nie jest optymistycznym sygnaem
Nieznacznie lepij wyglada wykres intra.......tutaj obronilismy połowe luki wzrostowej co daje nadzieje na jutro na co najmniej test dzisiejszych maksów........spadek poniżej dzisiejszych minimow i nieudana obrona polowu luki sygnalizuje zajęcie pozycji es z potencjalnym testem ostatnich minimów

ps.
kto liczy ankiete??????

Patrz: (ciekawe, czy wysnujecie podobne wnioski?!)

Kreski ładne, tylko daj każdej chociaz 2 punkty zaczepienia przed aktualnym.
Rejon też z innych kresek wydaje sie być silny.
Sprawdż tez może te kreski od września 2001, po co tak ciąć wykres. Tam był przełowy punkt.

Ja dałem wykres S@P Future weekly, a Ty kolego WIG 20 dzienny. Nic dziwnego, że wygląda to nieco inaczej. Nie znaczy, że my sami i jedyni będziemy spadać do podobnej linii (1400-1500), podczas gdy taki S@P już tam analogicznie spadł i dynamicznie odbija. Gdy tacy jak Ty starzy wyjadacze (Olab zresztą też i jeszcze kilku innych) wciąż między wierszami piją do bessy, składają jej pokłony i wciaż straszą dalszymi apokaliptycznymi spadkami ja dla zdrowej równowagi stawiam Wam wciąż kontrę. Nie martwcie się jak urośnie do ok. 2400 też być może zacznę grać na krótko (na krótko) ... Pozdrawiam.

P.S. Jak tu nie być optymistą ... Zaznaczam iż w rejonie 3600-3900 byłem ultrapesymistą, też jak dążyli do 4000 wydawało się, że nie mam racji i straciłem co nieco na shortach ... No coż trudno, jestem za szybki ...

A może niespodzianka z cyklu mądrzejsi od nas? Posłuchajcie co prawi mistrz Neely:

"Neely was surprised by the length and strength of the move up, and now thinks his expanding triangle is blown. Unfortunately, he sees this as bad news, especially if we continue the rally tomorrow or decline just a little, and media coverage is positive. His view:

... the only logical conclusion is THE BEAR MARKET began much later than originally thought - not January 2, but October 3, 2008. That certainly explains the S&P's recent, incredible downside speed (the start of a major new trend is always much larger an faster than recent action). Unfortunately, this is VERY bad news for the United States, its citizens and economy. Based on the latest price evidence (see attached chart), the S&P is just days from one of its largest, fastest, scariest market declines in history!"

Pozdrawiam.

Neely też może nie mieć racji. Patrząc na schemat fal Elliotta nie widzę tego, co on ... Jeszcze niedawno czytałem bardzo optymistyczne wypowiedzi Neelego. I co ... tak nagle zmienił zdanie, bo spadło bardziej niż myślał. Tym bardziej miał wtedy rację, a ... nie teraz. Oby się mylił, bo czeka nas KATASTROFA. Ja sądzę, że się myli. Na giełdzie nie ma autorytetów. Sam sobie jesteś żeglarzem, sterem i okrętem. Zdrowy rozsądek przewodnikiem, a nie żadni tam mniej lub bardziej sławni guru... A co Wy myślicie na temat wypowiedzi Neelygo. Czy faceta nie zamroczyło ...

No to dorzucę coś i od Neely'ego i od Prechtera na raz.

"Today blew both the STU's and Neely's counts, but both now see it as a harbinger of even dire drops ahead."

Spojrzenie w przyszłość najbliższą nie oznacza jutra jeszcze. I nie wiem co Ty tam widzisz w swoich falkach ale warto mieć na uwadze to co widzą ci, którzy się tym parają lata całe. I nic ponadto.

Spójrz łaskawie na dwa dni roku pańskiego 1929. Na 30.10 i 31.10. Usiądź wygodnie i spróbuj wczuć się w tamtą atmosferę. Spadało podobnie. Podobnie urosło w dwa dni. A 4 listopada zaczął się niewinnie wówczas. Nieprawdaż?

I wcale nie twierdzę że musi być identycznie. Irytują mnie tylko Twoje peany hosso-podobne.

Pozdrawiam.

Niestety nasz rynke nie napawa optymizmem i nie ma sie co czarowac. Nie chca rosnac i juz.