"Gdy na giełdach lała się krew, inwestorzy jak kania dżdżu wypatrywali wskazówek, co robić, od najsłynniejszego giełdowego inwestora na świecie
Warrena Buffetta. Choć zaczął kupować akcje za wcześnie, to po dwóch latach na kryzysie i tak zarobił
[...]kiedy zbankrutował Lehman Brothers[...] Spanikowani inwestorzy sprzedawali akcje na wyścigi i byli przekonani, że giełdy zmierzają ku krachowi. I wtedy 78-letni wówczas Buffett miał odwagę zainwestować 5 mld dol. w jeden z dwóch ocalałych banków inwestycyjnych na Wall Street - Goldman Sachs. [...]
Buffett postąpił w kryzysie tak, jak zawsze radził innym: "
Trzeba być chciwym, gdy wszyscy się boją".
[..."
Jeśli czekacie na jaskółki, przegapicie wiosnę" - pisał w "New York Timesie". I nie czekał z zakupami, choć pewnie gdyby tak postąpił, to mógłby kupić Goldman Sachs jeszcze taniej. W sumie zrobił na nich świetny interes. Obecnie kurs Goldmana wynosi 150 dol., czyli 30 proc. więcej, niż wyłożył dwa lata temu.
Od wiosny 2009 giełdy idą w górę, a wraz z nimi majątek Buffetta. W tegorocznej edycji rankingu "Forbesa" co prawda spadł na trzecią pozycję, ale odkuł się na - bagatela - 10 mld dol. Oznacza to, że jego majątek wynosi 47 mld dol. Co dalej? Być może po doświadczeniach z branżą finansową Buffett doszedł do wniosku, że czas zainwestować w bardziej pewną i zrozumiałą działalność, bo w zeszłym roku kupił za 26 mld dol. przewoźnika kolejowego Burlington Northern Santa Fed Corp. "
Całość na:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,839 ... zysie.html
Pozdrawiam... Olaf
"Trade What You See, Not What You Think"
"When the facts change, I change my mind - what do you do, sir?"