Sztuka inwestowania

Troche mnie nie było, a nadal wygląda na to, że giełdy flirtują ze szczytami mimo powszechnych oczekiwań na korekcyjne spadki o ile nie nową fale kryzysu. Medialne pohukiwania o zagrożeniu bankructwem kolejnych krajów, a nawet obniżanie ratingu USA nic wielkiego nie wywołało, tak jak pisałem juz jakiś czas temu, uważam, że solidną falę spadkową ma szansę wywołać raczej pojawienie się nowego "fetyszu" niż wariacje na temat starych sztucznych problemów. Tak jak z giełdową Analiza Techniczną, wszystko wymyslono i powiedziono na ten temat już 100lat temu, a teraz czytamy tylko o publikacji kolejnych wariacji na temat pisanych z myślą o naiwnych konsumentach ksiażek. O AT nic rewolucyjnego nie ma.

25.1.2011 DANE MAKROEKONOMICZNE

# JAPONIA - Decyzja BoJ ws. stóp procentowych (Oczek. 0.1%, Poprz. 0.1%)
# NIEMCY - (8.00) Indeks zaufania konsumentów - GfK (Oczek. 5.4 pkt., Poprz. 5.4 pkt.) za luty
# FRANCJA - (8.45) Wydatki konsumentów ( Oczek. 0.4% m/m, Poprz. 2.8% m/m) za grudzień
# UK - (10.30) Dynamika PKB (Oczek. 0.5% k/k i 2.6% r/r, Poprz. 0.7% k/k 2.7% r/r) za IV kwartał
# KANADA - (13.00) Inflacja CPI w grudniu (Oczek. 0.1% m/m i 2.5% r/r, Poprz. 0.1% m/m i 2.0% r/r) i bazowa CPI Core (Oczek. -0.2% m/m i 1.6% r/r, Poprz. 0.0% m/m i 1.4% r/r)
# USA - (15.00) Indeks S&P/Case-Shiller20 za listopad (Oczek. -1.3% r/r, Poprz. -0.8% r/r)
# USA - (16.00) Indeks zaufania konsumentów - Conference Board (Poprz. 52.5 pkt.) za styczeń
# USA - (16.00) Indeks Fed z Richmond (Poprz. 25 pkt.) za styczeń
# USA - (16.00) Indeks cen nieruchomości - FHFA (Poprz. 0.7% m/m) za listopad
# USA - Pierwszy dzień posiedzenia FOMC (do 26.01)
# USA - (22.30) Zmiana zapasów ropy wg API

Przejscie 7109 otwiera droge na nowe szczyty.

Jak słusznie zauważył staszkin, ostatnio wyraźnie widać ostre ruchy i wskazują na ogólną nerwówkę, być może misiom trochę wyraźniej rysuje się potencjalny podwójny szczyt lub tym podobna struktura, może tak i być jednak jak do tej pory rynek ciągle jeszcze kreśli coraz wyższe poziomy:



Wydaje się jednak, że to faktycznie coraz bliżej do większego i dłuższego ruchu.

http://www.parkiet.com/artykul/35,10115 ... anych.html

Jezeli jestesmy w ost. fazie wzrostu przed wieksza korekta to te dane, mimo ze slabe powinny byc szybko zignorowane.

Chlopacy z Astrocycle.net

Tymczasem u nas na w20 wrocil koszykasz i daje K. Moim zdaniem Dax obada nowy szyczyt a FW jedzie na 2800

Dark napisał(a):Chlopacy z (od) Astro*

Że tak zapytam, bo nie siedzę w temacie, bywają jakieś prognozy astro "na szalone wzrosty"?
Bo chyba te zgromadzenia kosmicznych zdarzeń zazwyczaj zapowiadają jakieś katastrofy?!?
(Noo... wyłączając "gwiazdę betlejemską" )

olaf napisał(a):

Dark napisał(a):Chlopacy z (od) Astro*

Że tak zapytam, bo nie siedzę w temacie, bywają jakieś prognozy astro "na szalone wzrosty"?
Bo chyba te zgromadzenia kosmicznych zdarzeń zazwyczaj zapowiadają jakieś katastrofy?!?
(Noo... wyłączając "gwiazdę betlejemską" )

Owszem bylo i jest kilka cykli astro ktore uzasadniaja ta hosse od 2009 , druga polowa 2010 ale te najsilniejsze i najbardziej spektakularne powiedzialbym ze ulegaja wysyceniu ,

Panowie ostroznie s S. Pojawil sie popyt na FW. Baza sie szybko zwiekszyla. Moze byc mocny strzal w gore.

someday27 napisał(a):

olaf napisał(a):

Dark napisał(a):Chlopacy z (od) Astro*

Że tak zapytam, bo nie siedzę w temacie, bywają jakieś prognozy astro "na szalone wzrosty"?
Bo chyba te zgromadzenia kosmicznych zdarzeń zazwyczaj zapowiadają jakieś katastrofy?!?
(Noo... wyłączając "gwiazdę betlejemską" )

Owszem bylo i jest kilka cykli astro ktore uzasadniaja ta hosse od 2009 , druga polowa 2010 ale te najsilniejsze i najbardziej spektakularne powiedzialbym ze ulegaja wysyceniu ,

Dzięki someday :)
Miałem na myśli jednak takie prognozy na przyszłość, tzn. czy w obecnej chwili są jakieś astro prognozy o wzrostowym kierunku? Znasz jakieś? Mam wrażenie, że jak przypadkiem wpadnę na jakąkolwiek to akurat wieszczą spadki.

sesja dzis to porazka
toeretycznie moze to wygladac na zbieranie akcji przy wsparciu, ale
balansujemy na krawedzi

open luka jutro to tragedia dla bykow

poydro

olab

olab napisał(a):sesja dzis to porazka
toeretycznie moze to wygladac na zbieranie akcji przy wsparciu, ale
balansujemy na krawedzi

open luka jutro to tragedia dla bykow

poydro

olab

Jeszcze na fixie dosypią, chyba coraz więcej osob liczy na kolejny test 246x.

Czemu zaraz tragedia? Dobry moment, aby dobrać. Ciągle tylko słyszę tragedia i tragedia i ciągle dobierając na tej tragedii jestem do przodu.

Delfino napisał(a):Czemu zaraz tragedia? Dobry moment, aby dobrać. Ciągle tylko słyszę tragedia i tragedia i ciągle dobierając na tej tragedii jestem do przodu.

Czyżbyś był ostatnią osobą wierzącą w powrót wzrostów?

Z cyklu "Fiksacje" lamy z elliottem, może takie coś ? Oznaczałoby to nowe szczyty przed nami wkrótce.

A czy jest jakakolwiek przesłanka techniczna za zakończeniem wzrostów?

Niektórzy uczą się szybko inni powoli. Ja jestem tym, co uczy się szybko. Trend jest wyraźnie wzrostowy, nie ma o czym dyskutować, korekty służą powielaniu pozycji. Od roku twierdzę, że będzie rosło i dokupuję. Ciągle słyszę jak źlę robię, jaki straszny kryzys nas doktnął, jak w USA drukują pieniądze, że będę bankrutem i tak dalej. I tylko z miesiąca na miesiąc misie się zmieniają. Hossa trwa tak długo, jak długo są ludzie na eskach, którzy w końcu przekonają się do zmiany pozycji. Ponieważ na eskach jest jeszcze masa ludzi, co widać po wypowiedziach na forach, to nie ma się kompletnie czego bać. Wzrosty mogą jeszcze trwać latami - oczywiście będą też większe i mniejsze korekty - na nich trzeba dokupować, a nie panicznie wyprzedawać.

Z innej beczki - ktoś potrafi wyjaśnić dzisiejszą huśtawkę na EURUSD?

Na edku wzrostowa fala C konczy sie na 1.3750, ale ja juz pogonilem Longi. Widac, ze jest problem z 1.3585.

Wspinaczka po ścianie strachu.. trzeci raz czytam i wciaz nie rozumiem co autor mial na mysli (w sumie o trzy razy za duzo)

To jest sama prawda. Wystarczy zastanowić się skąd biorą się trendy, dlaczego ceny rosną, albo spadają.

Zacznijmy od bessy. Najlepiej wyszli ci, co sprzedali na szczycie. Ceny jednak spadały, więc coraz więcej ludzi pozbywało się akcji. Kupowali oczywiście ci, co uważali, że to tylko koretka. Ale spadki pogłębiały się, kolejni wymiękali psychicznie i sprzedawali, kupowali oczywiście ci, co wierzyli, że już teraz bardzie nie spadnie. W pewnym momencie jednak zaczeli wykruszać się ci, co kupili na górce wierząc w korektę. Kupowali od nich ci, co wyszli na samym szczycie i byli już znudzeni czekaniem. Ciągle jednak nie brakowało sprzedających, bo zaczęli budzić się niedzielni inwestorzy OFE. To zmusiło do sprzedaży już nawet tych, znudzonych, w końcu lepiej wyjść z małą stratą. Liczba pesymistów dramatycznie rosła i w pewnym momencie wszyscy pesymiści pozbyli się już akcji. Z akcjami zostali ci, którym już na tym poziomie było wszystko jedno, oraz ci najbardziej znudzeni. Ceny spadły tak bardzo, że stały się fundamentalnie bardzo atrakcyjne i powoli zaczęło się kupowanie. Nagle ceny zaczęły rosnąć. Gdy ceny rosną, to pesymiści zamieniają się powoli w optymistów - odkupują od tych, co już trochę zarobili i boją się, że to tylko korekta spadków. Pamiętam doskonale jak na początku hossy wszyscy wieszczyli, że to tylko korekta. Pesymistów było bardzo dużo. Jednak mało kto chciał sprzedać po tej cenie. Więc ceny dalej rosły. Kupowali nieliczni wierzący w hossę, a sprzedawali ostatni inwestorzy OFE ciesząc się, że wyszli ze stratą po tej cenie. W tym momencie liczba pesymistów była maksymalna. Siedzieli bez akcji, opowiadając jakie to straszne rzeczy się wydarzą, a cwaniaki skupowały. Sprzedawali im szcześciarze, którzy weszli w dołku. Ceny rosły coraz bardziej. Pesymiści nadal wieszczyli spadki, ale część z nich powoli się wykruszała i ze znudzenia brali akcje, choćby na kilka tygodni. Na pewnym etapie ci co cieszyli się z zarobki w bessie, nagle orientowali się, że frajerstwem była sprzedać i ponownie odkupowali akcje. Ceny rosły. Pesymistów bez akcji nadal było wielu i ciągle wieszczyli spadki, ale przyglądali się już kilkudziesięcioprocentowym wzrostom od dołków z coraz większą frustracją. Część z nich wykruszała się i kupowała akcje - sprzedawali im ci, co kupili na dnie, oraz nieszczęśnicy, co kupili na szcycie. I tak działa mniej więcej hossa. Dużo pesymistów, którzy wróżą spadki, a jednak niektórzy z nich wykruszają się i kupują. Wspinaczka po ścianie strachu. Gdy zabraknie już pesymistów, wtedy wszyscy zainteresowani będą zapakowani w akcje i nikt już nie kupi. Hossa się skończy.

Można popatrzeć na to inaczej i zastanowić się dlaczego większość nie ma racji. Ludzie zwykle prognozują zgodnie ze swoim stanem posiadania. Zapakowani w akcje prognozują wzrosty, bezakcyjni i na eskach prognozują spadki. Jeśli dużo jest głosów negatywnych, to znaczy, że jest sporo ludzi, którzy mogą zmienić zdanie i kupić. Kiedy wszyscy są nastawieni pozytywnie, to wszyscy są już zapakowani i nie ma komu kupować.

Ściana strachu to takie zbiorowisko dziewic, niby chcą, ale się boją. Dopóki takich inwestorów nie brakuje, doputy będą wzrosty. Tak na czystą psychologię, to nie ma zupełnie czego się teraz obawiać. Za dużo jest ludzi nastawionych negatywnie, siedzących na shortach i bez akcji, aby hossa nie mogła nie trwać.

Mnie dosiegnela fala strachu na edku wczoraj i pogonilem L. Dzsis za to widac, ze edek jednak ma ochote na wyzsze poziomy. Nocna proba misia zakonczyla sie kontrą. L rządzi.